Feniks ma już 15 lat!

     – Teraz już wszyscy wiedzą, gdzie jest Trzynik – mówiła Ewa Giza podczas jubileuszowego pikniku. Na schodkach wyremontowanego pałacyku witała i opowiada jak „jak to z Feniksem było”. Że zapał, ze pomysł, ze trudno, że entuzjazm. Jak w życiu przeplatały się losy, pojawiali pacjenci, przyjaciele, znajomi. Życzliwi wprost i życzliwi ostrożnie. Nie wszyscy wierzyli, że z małego pisklęcia Feniks wyrośnie na wielkoskrzydłego.  A jednak.

     Wykorzystując ostanie dni lata, załoga Feniksa zorganizowała piknik w pałacyku i rzecz jasna na zielonym dziedzińcu. Goście, województwa, gminy, powiatu, rad , sejmu i sejmiku nie kryli zachwytu nad ogromem wykonanej pracy. To tutaj była ruina? – przypominali sobie dawne lata. Na jubileusz pod chmurką przybyli także zaprzyjaźnione ośrodki wsparcia z Białogardu i Gryfic. Kwiaty, dyplomy, podziękowania, uśmiechy, prezenty.  Ważniejsze było jednak to co niematerialne: integracja, zrozumienie i wspólnie spędzony czas. A ten przebiegał wielotorowo, wielosmakowo, wielokolorowo i mądrze. Uczestnicy pikniku, nie sposób nie wspomnieć o mieszkańcach Trzynika, którzy z panią sołtys na czele przybyli do pałacyku, mogli się na przykład nauczyć udzielania pierwszej pomocy, sztucznego oddychania, używania defibrylatora, tamowania krwi. Itd. Czynny był także gabinet manicure, salon fryzjerski z zaplataniem afrykańskich warkoczyków, punkt przeistaczania, w którym dzięki malunkom na twarzy dzieci zmieniały się w lwy, tygrysy, zoombie, misie, koty i spidermany. Zabawy sprawnościowe dla najmłodszych przeplatane jedzeniem słodyczy, bieganiem po dudniących schodach pałacyku. Dorośli między posiłkami tańczyli do idealnie dobranej na tę okoliczność muzyce.  Za uginającymi pod ciężarem jedzenia uwijały się gospodynie z Trzynika, które same też upiekły niezliczone blachy ciast. Za grillami pacjenci z POW-u, przy garze z grochówką pani sołtys Trzynika, na  udeptanym parkiecie przy schodkach wszyscy tańczący. – Bardzo, dziękuję wam, że przybyliście tutaj, to dla mnie, dla nas bardzo ważne żeby być razem – mówiła Ewa Giza. Zaprosiła też na drugą część jubileuszu. W październiku, w Kołobrzegu będzie już bardziej oficjalnie, naukowo i podsumowująco.