Wielkoradośnie w Feniksie

     Pacjenci, przedstawiciele władz samorządowych, poseł RP, pracownicy szpitala, terapeuci, lekarze… Tylu gości dawno nie było na tradycyjnym „jajeczku Feniksa”. – Bardzo się cieszę,że was widzę, kochani,że jesteśmy razem! – mówiła entuzjastycznie Ewa Giza Każdy zaproszony składał życzenia, wszyscy się uśmiechali. Kusiły suto zastawione stoły, na których znalazły się tylko i wyłącznie wyroby własnej roboty. Czyli podopiecznych feniksa i terapeutów. Pasztety, rolady, terriny, ciasta. Biały barszcz i faszerowane jajka.


Tradycyjnie też głos zabierali radni, dyrektorzy, szkół, prezesi. Bo życzliwych i przychylnych Feniksowi nie brakuje i , co nas bardzo cieszy, przybywa.
Ksiądz,kapelan pobłogosławił zebranych i już można było przystąpić do tego na co większość czekała od roku: przedstawienie. „ Jaś i Małgosia-kto kogo zje” w rolach głównych pacjenci.
Przygotowany przez Arkadię Brewczak i mistrzowsko odegrany przez naszych aktorów zrobił prawdziwą furrorę. – Było jeszcze lepsze niż to grudniowe – stwierdzili zgodnie roześmiani widzowie. Jest Feniks- jest moc. Alleluja!