Orły na Orliku

      – Wygramy, wygramy, wygraaamy! – Zagrzewali się do walki zawodnicy z Feniksa w drodze na Zawody o Puchar Prezesa. W Budzistowie na gościnnym jak zawsze Orliku po raz piąty zmierzyli się podopieczni Powiatowych Ośrodków Wsparcia z Kołobrzegu i okolic. Wszyscy znajomi i zaprzyjaźnieni. W tym roku niebieskie koszulki (czyt.: Feniks) stanęły w szranki z Białogardem(szare koszulki), Drawskiem Pomorskim (białe koszulki), Gościnem (zielone) i Gryficami(żółte). Pod rozsłonecznionym niebem wrzucano, przelewano przeciągano, biegano, strącano, przenoszono i … spacerowano. I prawie wszystko na czas. Każda z konkurencji wzbudzała tyleż emocji co śmiechu, dopingu i pozytywnej zawziętości. Wszystko pod okiem, pomocą i organizacją Rafała Łaseckiego zawiadującego Orlikiem, który od lat pomaga nam w treningach i sprawnym przebiegu sportowych zmagań.

     Przenoszenie wody w dziurawej butelce , rzucanie piłką tenisową do pojemnika, kręgle, przeciąganie liny – każda z drużyn miała swoje specjalizacje. Jednak kiedy przyszło do spaceru wzorowanym na konkurencji strongmanów czyli przenoszenia pięciolitrowych butelek w pełnym biegu bezkonkurecyjny był Białogard. Niebieskie Feniksy pokonali natomiast wszystkich w przeciąganiu liny oraz w kręglach. Dwie jedynki pozwoliły na zajęcie drugiego miejsca. – Szkoda, no szkoda, że nie wygraliśmy, ale w zeszłym roku byliśmy trzeci – narzekali i pocieszali się zawodnicy z POW-u i Dziennego Oddziału. Jeżeli tak to jest niemal pewne, że złoto i największy puchar w przyszłym roku zostanie w Kołobrzegu. Złoto zdobył Białogard, brąz przeurocza ekipa z Drawska Pomorskiego filia Złocieniec. Gryfice na czwartym i Gościno na piątym. Jednak medale i puchary jakkolwiek cenne i ważne nie były najważniejsze. Bo chodziło o integrację, ruch i wzajemną wymianę doświadczeń, uśmiechów i uścisków. Rywale na boisku a dobrzy znajomi poza nim. – Cieszę się, że tylu was i nas jest – mówiła dr Ewa Giza wręczając puchary – to znaczy, że jesteśmy sobie potrzebni. Zachęcam żebyście też organizowali podobne zawody – zwracała się do gości.

      Nie samym jednak sportem człowiek żyje, gości podjęliśmy ciastem, owocami z potrawami z grilla. Ze słodkim gościńcem (pyszne babeczki) przyjechali podopieczni z Gościna. Z księgą-albumem przybyli z Drawska Pomorskiego. Ten prezent szczególnie przypadł do gustu dr Ewie Gizie, prezes Feniksa. A już za rok kolejne zawody i być może złoto dla Feniksa.