wycieczka do Ziemi Kłodzkiej

          W ostatnim tygodniu września podopieczni Powiatowego Ośrodka Wsparcia uczestniczyli w czterodniowej wycieczce do Ziemi Kłodzkiej. Pierwszym punktem podróży był Wrocław, który przywitał nas pięknym słońcem i bezchmurnym niebem.

     Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Staromiejskiego Rynku gdzie podziwialiśmy zabytkową architekturę Ratusza i otaczających go Kamieniczek. Następnie udaliśmy się do Ogrodu Japońskiego z unikalnymi formacjami roślinnymi, mieliśmy też okazję podziwiać Tańczące Fontanny. Następnym przystankiem w naszej podróży było miasto i twierdza Kłodzko, w której mogliśmy zwiedzić kompleks podziemnych korytarzy. Wieczorem przybyliśmy na miejsce noclegu do uzdrowiska Kudowa Zdrój.

     Drugi dzień wycieczki spędziliśmy po Czeskiej stronie Gór Stołowych. Niesamowite wrażenie zrobiło na nas Skalne Miasto, w którym spacerowaliśmy pomiędzy ogromnymi formami kamiennymi, pływaliśmy tratwą po Skalnym Jeziorze i podziwialiśmy panoramę  z najwyższych punktów widokowych. Następnie odwiedziliśmy przygraniczny Nachod, gdzie spacerowaliśmy po zabytkowej Starówce.

     Kolejny dzień naszej podróży rozpoczęliśmy od  Gór Stołowych, gdzie w Błędnych Skałach  pokonaliśmy labirynt skalny przechodząc przez ciasne szczeliny i wąskie alejki. Następnie odwiedziliśmy Wambierzyce, nazywane Śląską Jerozolimą, w których zwiedzaliśmy Bazylikę i zabytkową Golgotę, oraz muzeum z ruchomą szopką. Ostatnim punktem tego dnia był park Zdrojowy W Kudowie, oraz Kaplica Czaszek w Czermnej która na wszystkich wywarła ogromne wrażenie. Po długim dniu mogliśmy odetchnąć podczas przygotowanej dla nas Biesiady przy muzyce.

     Ostatniego dnia nie bez żalu pożegnaliśmy uroczą Kudowę, po czym wyjechaliśmy w drogę powrotną. Biegła ona przez Zamek Książ, w którym mogliśmy podziwiać wystrój i zabudowę, oraz wysłuchać opowieści przewodnika o tajemnicach związanych z tym miejscem.  Ostatnim punktem naszej wycieczki był Świebodzin, w którym mogliśmy podziwiać ogromny pomnik Chrystusa Króla.

     Do Kołobrzegu dotarliśmy późnym wieczorem troszkę zmęczeni ale szczęśliwi, żałując tylko, że nasza podróż nie trwałą kilka dni dłużej.