Nasze Trzynikowe kulinarne podróże – małe i duże

     W naszym Ośrodku jak w co drugim polskim domu, kuchnia stała się miejscem centralnym. Podczas gdy ekipa gotująca miesza w garnkach, co jakiś czas zbiera się w ich pobliżu grono doradco- specjalistów z pomysłami, jakby tutaj dodać potrawom wyjątkowości. Pani Marianna zauroczyła Nas wszystkich przepysznymi racuszkami z jabłkami, naleśnikami z twarogiem i malinami. Pan Janek mając wysoko postawioną poprzeczkę – przyrządził wyśmienitą fasolkę po bretońsku. Pan Kazimierz bacznie ich obserwował myśląc, czym on mógłby zaskoczyć. I tak oto na talerzach pojawił się aromatyczny schab w sosie z kaszą gryczaną i pyszna, zdrowa sałatka. Pan Jan miał już kolejnego ,,asa w rękawie,, i przyrządził makaronową zapiekankę z kurczakiem, brokułami i sosem gorgonzola.


,, A co tam! Czas na ciasto! Raz, dwa i zagniecione. Takiego sernika jak ja to nikt nie zrobi!”- chwalił się Pan Adam. Trzeba przyznać- wyśmienity!.
Nie ma dnia, by nasi podopieczni nie zaskakiwali umiejętnościami kulinarnymi. Ale nie tylko umiejętność jest ceniona. Najważniejsze są chęci, zaangażowani i serce, jakie w to włączają.